czwartek, 3 sierpnia 2017

Od autorki słów kilka

Witam serdecznie wszystkie dusze, które postanowiły zawitać na tym blogu.
Zanim przejdziemy do właściwej historii chciałabym napisać kilka zdań, które pomogą Wam w zrozumieniu całego opowiadania.
Przede wszystkim jest to opowiadanie z typu Fan Fiction. Opiera się ono na historiach zawartych w Marvel Cinematic Universe. Głównie na filmie Spider – Man: Homecoming.
Dlaczego właśnie ten tytuł postanowiłam wziąć na warsztat? Cóż, odpowiedź jest bardzo prosta – nowa wersja przygód Petera Parkera niezwykle mnie urzekła. Spodobał mi się sposób w jaki został przedstawiony w tym filmie główny bohater i poprowadzona została narracja. W przeciwieństwie do wcześniejszych filmów Marvela, Homecoming skupia się bardziej na życiu maluczkich. Nie mamy tutaj najazdu obcych na miasto. Nie, jest prosty chłopak, który chce się sprawdzić jako bohater zwykłych mieszkańców Nowego Yorku i bandzior, który jest zwykłym, szarym obywatelem, próbującym wykorzystać na swoją korzyść nową rzeczywistość, jaka nastała od czasu inwazji na miasto, przedstawionej w pierwszych Avengersach.
Czy znajomość filmu konieczna jest do zrozumienia tego opowiadania?
Nie. Znajomość filmu może pomóc w zrozumieniu pewnych odwołań, które mogą pojawić się w pierwszych rozdziałach. Zapewniam jednak, że jeśli ktoś nie widział jeszcze ostatniej części przygód Spider – Mana, nie będzie miał problemów z odnalezieniem się w sytuacji. Może co najwyżej zaspojlerować sobie fabułę. Więc tutaj ostrożnie.
Do historii postanowiłam wpleść swoją bohaterkę. Została ona stworzona przeze mnie. Chociaż znawcy uniwersum Marvela mogą się w niej doszukać podobieństw do innych postaci. Myślę jednak, że biorąc pod uwagę rozległość uniwersum, nie jest to nic dziwnego.
Pisząc opowiadanie wykorzystywać będę bohaterów uniwersum, którzy nie pojawili się dotąd w produkcjach MCU i mogę troszeczkę zmodyfikować ich historię. Dołożę jednak wszelkich starań, żeby nie namieszać za bardzo.
Jeśli chodzi o długość rozdziałów - będą one dość krótkie. Wydaje mi się, że takie właśnie wolicie. Dla nadrobienia długości, będą się one pojawiać znacznie częściej, niż gdybym miała publikować większe partie tekstu. Na chwilę obecną zakładam, że nowe rozdziały będą się pojawiać co trzy, cztery dni.

No, to by było na tyle ode mnie. Nie przeciągając, zapraszam do czytania. Bawcie się dobrze!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz