Witam
serdecznie wszystkie dusze, które postanowiły zawitać na tym blogu.
Zanim
przejdziemy do właściwej historii chciałabym napisać kilka zdań, które pomogą
Wam w zrozumieniu całego opowiadania.
Przede
wszystkim jest to opowiadanie z typu Fan
Fiction. Opiera się ono na historiach zawartych w Marvel Cinematic Universe. Głównie na filmie Spider – Man: Homecoming.
Dlaczego
właśnie ten tytuł postanowiłam wziąć na warsztat? Cóż, odpowiedź jest bardzo
prosta – nowa wersja przygód Petera Parkera niezwykle mnie urzekła. Spodobał mi
się sposób w jaki został przedstawiony w tym filmie główny bohater i
poprowadzona została narracja. W przeciwieństwie do wcześniejszych filmów
Marvela, Homecoming skupia się bardziej na życiu maluczkich. Nie mamy tutaj
najazdu obcych na miasto. Nie, jest prosty chłopak, który chce się sprawdzić
jako bohater zwykłych mieszkańców Nowego Yorku i bandzior, który jest zwykłym,
szarym obywatelem, próbującym wykorzystać na swoją korzyść nową rzeczywistość,
jaka nastała od czasu inwazji na miasto, przedstawionej w pierwszych Avengersach.
Czy
znajomość filmu konieczna jest do zrozumienia tego opowiadania?
Nie.
Znajomość filmu może pomóc w zrozumieniu pewnych odwołań, które mogą pojawić
się w pierwszych rozdziałach. Zapewniam jednak, że jeśli ktoś nie widział
jeszcze ostatniej części przygód Spider – Mana, nie będzie miał problemów z
odnalezieniem się w sytuacji. Może co najwyżej zaspojlerować sobie fabułę. Więc
tutaj ostrożnie.
Do
historii postanowiłam wpleść swoją bohaterkę. Została ona stworzona przeze
mnie. Chociaż znawcy uniwersum Marvela mogą się w niej doszukać podobieństw do
innych postaci. Myślę jednak, że biorąc pod uwagę rozległość uniwersum, nie
jest to nic dziwnego.
Pisząc
opowiadanie wykorzystywać będę bohaterów uniwersum, którzy nie pojawili się
dotąd w produkcjach MCU i mogę
troszeczkę zmodyfikować ich historię. Dołożę jednak wszelkich starań, żeby nie
namieszać za bardzo.
Jeśli chodzi o długość rozdziałów - będą one dość krótkie. Wydaje mi się, że takie właśnie wolicie. Dla nadrobienia długości, będą się one pojawiać znacznie częściej, niż gdybym miała publikować większe partie tekstu. Na chwilę obecną zakładam, że nowe rozdziały będą się pojawiać co trzy, cztery dni.
No,
to by było na tyle ode mnie. Nie przeciągając, zapraszam do czytania. Bawcie
się dobrze!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz